poranek. schodzimy ze schodów, szybko, bo spóźnieni na przedszkolne śniadanie. przy zejściu do piwnic naszej kamienicy, w których nigdy nie byłam:
– mamooo, a wiesz, że w naszej piwnicy wilczur piekło podpala?
cóż. za nami odwiedziny londyńskich harcerek na obozie poświęconym cichociemnym, a pojutrze 70. rocznica powstania warszawskiego… franek z tatą zawsze usypia przy lao che